O polskiej marce biżuteryjnej jaką jest Melancholia, pierwszy raz "pisałem" na blogu jedenaście miesięcy temu, wtedy też odkryłem istnienie tej marki, pierwszy post to były pomysły na prezent pod gwiazdkę, oczywiście główną rolę grały tam sygnety, które nadal kocham miłością, wręcz nieograniczoną, po tym poście pojawiły się dwa wpisy o sesjach zdjęciowych promujących brand, jeden wywiad i kampania marki znalazła się w moim podsumowaniu blogowego roku, jako jeden z faworytów, obok Kas Kryst, czy Sandry Kpodonou i tak trwa moje, wręcz uwielbienie tej marki i dziś mam niezwykłą przyjemność znów pisać o niej. Oczywiście ten post już pojawiłby się dużo wcześniej na blogu, jednak wiecie jak u mnie jest ostatnio z częstotliwością publikowania, jednak mam nadzieję że mi to wybaczycie, więc przejdźmy do sesji. Autorem zdjęć jest Bartek Wieczorek, który ma na swoim koncie już kilak okładek, między innymi ELLE, czy VIVA! i współpracę z naprawdę zdolnymi artystami, tu za św