Już dawno na moim blogu nie mogliście czytać, czegoś nowego, a to dlatego że w modzie panuję zastój i marki nie wypuszczają w tym okresie nowych kolekcji, a jeśli już wypuszczają to nie jest to warte uwagi, a jak pewnie zauważyliście na moim blogu pokazuję zwyczaj kolokację które mi się podobają i które uznaje za warte promowania, oczywiście z niewielkimi wyjątkami, mi też się czasem włączy funkcja "złego policjanta" i mam ochotę powytykać czyjeś błędy, lecz dzisiaj tak nie będzie bo cofnąłem się do już kilka tygodni temu zakończonego Haute Couture Fashion Week i kolekcji Alexandra Vauthiera, co prawda mogłem napisać o Chanel, niesamowicie wtórnym, Diorze, który był ciekawszy kiedy za jego sterami stał Raf, czy Fendi które zaprezentowało piękne show, jednak kolekcja jemu nie dorównała, właśnie dlatego postawiłem na kolekcję Alexandra. W kolekcji dominują stonowane kolory, takie jak: czernie, beże, brązy, biele i zielenie, można nawet powiedzieć ze projektant baz