Van Hoyden to jedna z tych marek które prześladuje jak rasowy stalker, a to dlatego że zakochałem się w ich stylistyce po same uszy, mogę z czystym sumieniem powiedzieć ze Van Hoyden to moja ulubiona polska marka, zastępując na tym miejscu MISBHV, obie marki są streetowe, jednak mimo to ze Van Hoyden jest młodsze to bardziej przemawia do mnie ich koncepcja marki, jak i same projekty.
Jednak ten post będzie poświęcony nowej kampanii młodej marki, a nie temu jak bardzo lubię, czy nie lubię czyjeś projekty. Dziewczyny z Van Hoyden nową kolekcję zatytułowały "post gender", co można naprawdę na wiele sposobów interpretować po tym jak tytuł się zestawi ze zdjęciami za które odpowiedzialny był Tymek Mac, sam przedrostek "post" oznacza tyle co "po", a "gender" to ideologia dążąca do wszelakiej równości, którą osobiście popieram, jednak czemu świat po równości, wygląda jak po wojnie, czy katastrofie? Jednak myślę że nazwa to zbicie "post" kojarzącego się nam z "post apokaliptycznym", co tłumaczy klimat zdjęć, z "gender" ponieważ ubrania Van Hoyden nie są stricte przypisane do płci, co również się przyłożyło do mojej sympatii do tej marki. Same zdjęcia są mroczne z celowym efektem rozmycia, co nadaje jedynie atmosfery tajemnicy i grozy całej kampanii, widzimy również różowy dym który również sam nakłada efektu rozmycia co jeszcze bardziej podkręca klimat sesji. Świetnie sprawdziły się stylistka Aga Strawa i wizażystka Asia Kuć które idealnie wręcz wpasowały Bernadetę ( KOYA mgmt) oraz Filipa ( AMQ Models) w mroczny post apokaliptyczny klimat sesji, niechlujnie ułożone włosy, prawie nie widoczny makijaż, jedynie przydymione oko i pozornie niechlujne stylizacji, co lepiej miałoby pasować do tej sesji niż własnie to?
W kampanii niestety jest pokazana nieznaczna część kolekcji, najbardziej żałuje że nie pokazuje ona żadnego z płaszczy, które to można nazwać znakiem rozpoznawczym marki, sam mam jeden w swojej szafie i każdemu polecam taki zakup, jest niezwykle wygodny i ściąga na siebie uwagę co jest w moim mniemaniu plusem. Jednak oprócz płaszczy zostały pokazane tu inne ciekawe projekty marki, przede wszystkim, genialna, czarna bluza do ziemi którą ma na sobie Filip, mogę o niej tylko powiedzieć to że bardzo bym chciał ją mieć, tak samo jak czarną skórzaną kurtkę w kroju motocyklowym z wykończeniem czarnym futerkiem i nadrukami na plecach, myślę że to bym chciał dużo bardziej, niż te bluzę, przecudowna wersja ramoneski, nie pamiętam kiedy coś tak bardzo mi się podobało w kolekcji mamy również klasyczne dla marki spodnie z plastikowymi "oknami" na udach, występują zarówno w wersji jeansowej, jak i skórzanej, co prawda dużo lepiej się prezentuje wersja jeansowa, jednak dla skórzanej również wiele nie brakuje, jedyny projekt który mnie nie powala to skórzana kurtka z blaszanymi płytkami na klapach, może prezentowałaby się lepiej gdyby nie była otoczona tak genialnymi projektami jak druga kurtka skórzana o której mówiłem, no i na koniec wspomnę o mojej miłości czyli o dwóch futrach, zapewne sztucznych, stylizowanych na lamie, świetne są, jednak chciałbym zobaczyć futro spod rąk dziewczyn z Van Hoyden z charakterystycznymi dla nich naszywkami na plecach, wtedy powstałoby moje it-fur, jednak poczekamy zobaczymy, może dziewczyny mają to w planach.
Mam na swojej liście dwie marki w których ubraniach bym mógł chodzić, cały czas bez możliwości zakładania ubrań od innych projektantów, jedna z nich to Saint Laurent za panowania Hediego Slimana, a druga to własnie Van Hoyden, co mówi samo za siebie jak wysoko pozycjonuje tę markę.
Sklep
_____________________
fot. -tymekMac Photography
styling: Aga Strawa art&styling
hair & make-up: Asia Kuć Makeup Art
models: Bernadeta (KOYA mgmt), Filip (AMQ Models)
shoes: Vagabond Shoes, Nike
Komentarze
Prześlij komentarz