Kolekcja o której będę pisał, jest jedną z najczęściej wyróżnianych, spośród zaprezentowanych na ostatnich Tygodniach Mody, czołowym wyróżnieniem, jest oczywiście te przyznane przez Vogue Runway, która z marek nie chciałaby żeby to ich kolekcja pokazywała się od razu dla osób odwiedzających tę stronę?
O Paco Rabanne, nie pisałem jeszcze na blogu, chociaż od jakiegoś, czasu obserwuję ich kolekcję i widzę, że mają oni potencjał na wiodącą markę na rynku, ich kolekcja na jesień-zimę zeszłego roku w której królował wzór płomieni, była często noszona przez topowe blogerki i gwiazdy street style'u, przyznam się, że sam chciałem czarną koszulkę z motywem tych płomieni, pewnie jak każdy z was zauważył, jakiś czas temu płomienie na ubraniach były noszone praktycznie przez wszystkich, jest to dosyć ciekawy wzór, co prawda na wskroś kiczowaty, bo zaczerpnięty z lat 90 ubiegłego wieku, a większy kicz panował tylko o 10 lat wcześniej, jednak lubię nawiązana projektantów do tych dekad, co nie zmienia faktu, że kicz aż spływał po tych ubraniach.
W najnowszej kolekcji nie uświadczymy już motywu płomienia, jednak nawiązania do lat 90' nadal są obecne, chociażby w srebrnych, błyszczących materiałach, które są jednym z najciekawszych elementów. Jednak zacznijmy standardowo od gamy kolorystycznej, która nie jest zbytnio bogata w tej kolekcji, co oczywiście nie jest jej żadnym minusem, lepiej użyć mniejszej ilości kolorów i stworzyć, taką kolekcję, jak tak, niż po po prostu do jednego worka wrzucić, wszelkie możliwe barwy i stworzyć, coś przeciętnego, w kolekcji mamy: srebro, szarość, stare złoto i głęboką zieleń.
Jednym z najbardziej zauważalnych trendów w kolekcji jest asymetria, zarówno w kroju, zakończeniach spódnic, czy patchworkowych wstawkach, obok asymetrii, najbardziej zauważalny jest również blask, zarówno na sztucznych, śliskich materiałach, jak i materiałach, zrobionych z małych kryształków, lub tych przypominających kolczugę, nie wiem, czemu, bo za błyskiem za bardzo nie przepadam, ale w tej kolekcji on robi naprawdę świetne wrażenie.
Spośród całej kolekcji wybrałem dwie ulubione sylwetki, pierwsza to srebrna, asymetryczna sukienka z małych kryształków i białym lampasem na dekolcie, który jest ciekawy, ponieważ jest linią prostą, jednak lekko schodzącą pod ukosem, do tego mamy cieniutkie ramiączka i świetnie wygląda gładko opadający materiał ze strony, gdzie linia dekoltu kończy się niżej, drugą zaś sylwetką jest sukienka również z tego samego materiału, jednak już o symetrycznym kroju, ale co najciekawsze top tej slip dress jest wykonany z małych rombów połączonych metalowymi kółkami, a klasyczne ramiączka zastąpione zostały drobnymi łańcuszkami, mamy również sukienkę o identycznym kroju w wersji z szarego garniturowego materiału, jak i całkiem podobną złotą tyle że jest całą wykonana z takich rombów a jej krój to przedłużona koszulka bez rękawów. Poza tym, ciekawe jest również srebrne body, co prawda bardzo podobne wydało MISBHV jakiś czas temu, jednak w zestawienie z luźnymi spodniami typu palazzo wygląda o wiele lepiej, sukienka w kolorze koszulowego niebieskiego z wstawką ze srebrnego materiału, krótka bluza z białego polaru i z kołnierzem z białego pluszu, szara spódnice z szarego połyskującego materiału z pasem srebrnej "kolczugi" i do tego z głębokim rozcięcie, krótki beżowy sweter z szerokimi, długimi rękawami, cudownie skrojony czarny garnitur w niebieską minimalistyczną kratę, cudowny jest, marynarka mimo wyraźnego taliowana jest lekko przyduża i do tego luźne długie spodnie w których kant został zastąpiony pionowym, niebieskim pasem. Jednak w kolekcji mamy również słabe strony, zwłaszcza komplet ze srebrnego, brokatowego materiału, składający się z prostych spodni z ciekawym zapięciem i obcisłej bluzce z ozdobnym szwem biegnącym przez centralną część, do tego ta dziura na kciuk w rękawach której nienawidzę, jednak jedna sylwetka nie może zepsuć reszty tej kolekcji.
Kolekcję odbieram bardzo entuzjastycznie, mimo kilku gorszych projektów, jednak cała masa świetnych, niweluje te słabsze i mogę powiedzieć, że jestem bardzo ciekawy następnej kolekcji Paco Rabanne, czy projektanci, nadal utrzymają poziom, czy jednak będziemy skazani na rozczarowanie.
Strona
Komentarze
Prześlij komentarz