Przejdź do głównej zawartości

Polka ≠ Japonka

     Zacznijmy od mojego " wytłumaczenia" a więc : nie jestem pełnoprawnym krytykiem mody i się za takiego nie uważam, ale aspirując do tego " stanowiska" ( napisał bym wręcz do tej rangi ) muszę działać i tworzyć więc zastrzegam sobie prawo do wszelkich błędów, przecież nie jestem Suzy Menkes i nie mam takiego stażu w modzie jak ona. Co nie zmienia faktu że i tak muszę zacząć ( nie tyle co muszę, ale mogę ) .
     Przejdźmy do właściwego tekstu. Najpierw " porwę " się na kolekcję Katarzyny Góreckiej " HOTARU". Z moich badań wynika że Hotaru ( 蛍 ) to żeńskie japońskie imię które oznacz świetlika, robaczka świętojańskiego, lecz uważam że inspiracją do stworzenia tej kolekcji była postać z mangi " czarodziejki z księżyca " Hotaru Tomoe ( Czarodziejka z Saturna ). Dość widocznym nawiązaniem do tej postaci były peruki modelek na pokazie .



     Klimat kolekcji był dość mroczny zaryzykował bym stwierdzenie że nawet przerażający ( w pozytywnym znaczeniu o ile takie istnieje ) . Wpisywał się w naszą polską coraz popularniejszą społeczność Ładni ludzie ubierają się na czarno. Coraz więcej projektantów zaczyna rezygnować lub ograniczać kolory, co zostało zaprezentowane w tej kolekcji. Różowe spódnice lub krwisto czerwony plecak posłużyły tylko jako akcent nadający nowego charakteru dla całej kolekcji . Projektantka lansuje asymetrie. Pojawiają się w różnych miejscach od cięć na swetrach po spódnice. Cięcia zwłaszcza na biodrach w spódnicy jest dość odważnym posunięciem i niestety nie będzie to dobrze się prezentowało na dziewczynie która nie ma sylwetki modelki. Dobrze wiemy że projektanci mają zaburzone postrzeganie kobiet i projektują na kobiety " idealne " ale kobiety zwłaszcza polki się nie identyfikują z modelkami( no znaczy może by chciały ale cóż ciało nie plastelina) . Oczywiście nie mówię ( w tym przypadku piszę ) że Katarzyna Górecka też ma takie poglądy tylko mi się nasunęła ta myśl . W kolekcji znajduje się również sporo elementów z oryginalnej skóry i to w niewygórowanych cenach. Korzystnie wpływa to na popyt ale musimy też pomyśleć jak były traktowane zwierzęta. Ewidentnie najlepszym elementem kolekcji są spódnice. Wszystkie są świetne od asymetrycznych przez plisowane po te obdarzone w frędzle . Jednak w każdym towarzystwie musi być najlepszy i najgorszy element. Najlepszą spódnicą bezkonkurencyjnie jest czarna asymetryczna z tłoczonej skóry ( 9 zdj ) . Na wyróżnienie zasługuje również czarna przezroczysta spódnica ( niestety nie wiem z czego jest zrobiona, jej wygląd przynosi na myśl pleksi lecz nie jestem pewny) . W tej samej stylistyce została również zaprojektowana sukienka jednak nie była pokazana na pokazie nad czym ubolewam. Te kremowe ( ecru ) stylizacje powinny być zastąpione tą sukienką . Dlaczego ? Bo te dwie stylizacje niszczą cały charakter tej kolekcji, o ile bym już przecierpiał te cieliste spodnie to niestety tych dwóch sylwetek nie zdzierżę . O ile już jesteśmy przy tym co mi się nie podoba to następną rzeczą do " odstrzału " są te rajstopy z myszką miki. Tak wiem miało to być nawiązanie do stylu ubierania się japońskich dziewczyn, ale to tu nie pasuje . Może to miało być jakieś łamanie konwencji. Nie wiem, mi się to nie podoba. Bardzo mocną stroną tej kolekcji są swetry  ( zwłaszcza te z 1,4 i 10 zdjęcia ) no lecz jak zawsze musi być jakieś " ale " . Co w tym przypadku ? AKRYL !!! Rozumiem że akryl jest tańszy od wełny ale na miłość boską te cena ma też odzwierciedlenie we właściwościach . Jeśli chcecie o tym poczytać polecam wpis na blogu SIMPLICITE . Mam nadzieję że po przeczytaniu tego docenicie naturalne materiały . Za cenę podaną przez projektantkę za te swetry można kupić w sieciówce kaszmirowy sweter tak zwanej drugiej jakości . Jednak będzie to kaszmir a nie akryl .
     Więc podsumowując zamysł kolekcji mi się bardzo podoba jednak wykonanie jest już trochę gorszę, no i bez tych dwóch cielistych look'ów kolekcja by była prawie wzorcowa .
     Mam nadzieję że nie obraziłem tym wpisem projektantki i również mam nadzieję że wpis się wam podobał i że będziecie chcieli czytać takich więcej .

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.