Przejdź do głównej zawartości

BALENCIAGA PRE-FALL 2017


     Wracam do was z kolekcją Balenciagi na sezon Pre-Fall obecnego roku, co prawda powinienem pisać teraz o kolekcjach Resort, jednak postanowiłem zacząć mój powrót od Balenciagi, która ostatnio jest jedną z najpopularniejszych marek wśród fashionistów na całym świecie, tym samym wypierając włoskie Gucci, czy po części Vetements, prowadzone przez tego samego dyrektora kreatywnego- Demn'e Gvasalie.
     W sezonie przed wiosenny, Baleciaga trzyma się swojej stylistyki stworzonej przez Gruzińskiego projektanta, czyli zabawa odważnymi kolorami, kiczem, czy eksperymentowanie z konstrukcją ubrań, trzeba przyznać że to odważny wybór Balenciagi żeby na stanowiska dyrektora kreatywnego zatrudnić Demne, który miał zastąpić Alexandra Wanga, który pożegnał się z domem mody bardzo romantyczną kolekcją w 2015 roku, zestawiając kolekcje Demny i Alexandra, nawet te następujące po sobie, nie wiem czy ktokolwiek powiedziałby, że obie pochodzą z tego samego domu mody, natomiast ja jestem fanem zarówno kolekcji Gruzina jak i Amerykanina, zwłaszcza kolekcji którą pożegnał się z hiszpańską firmą ( mającą siedzibę od wielu lat w Paryżu).
     Już wspomniałem o odważnych kolorach, a więc jakie tu możemy dostrzec? Miedzy innymi: róż, baby blue, granat, czerń, ciemny nude, krwistą czerwień, karmelowy, szarości, ecru, zieleń, klasyczny denim, oczywiście mamy też printy ze strasznie kiczowatym motywem kwiatowym, który jest nierozerwalną częścią kolekcji Balenciagi pod wodzą Demny, oczywiście wszystkie te kolory i printy są zestawione ze sobą w bardzo odważny sposób, często "gryzący się" jednak ma to w sobie coś, co zauroczyło tysiące ludzi na świecie, oczywiście tych bardziej odważnych.
     Może nietypowo zacznę od butów, bo jakby nie patrzeć to właśnie buty są jedną z najbardziej charakterystycznych części ubioru projektowanych przez Demne Gvasalie, zarówno te dla Balenciagi (buty połączone ze spodniami, super obcisłe, długie kozaki, których początków popularności, możemy doszukiwać się w kolekcji Diora z 2015, czy butów na imponującej podeszwie z płasko ściętym czubem), jak i Vetements ( kozaków sięgających żeber, czy skarpetowych botków na zapalniczce, zamiast obcasie), tak więc co mamy w tej kolekcji, otóż z poprzednich kolekcji zostały buty połączone ze spodniami, tym razem w kolorze czerwieni, brązu, czerni z satyny, niebieskie, oraz różowe z aksamitu i tu nowości niebieskie i czarne z koronki, słyszałem już kilka historii jak trudno było do tej pory założyć te spodnio-buty, ale nie wyobrażam sobie jak założyć koronkowe, mam nadzieje, że jest to na prawdę solidny materiał który nie rozerwie się przy pierwszej próbie założenia. Są również trochę bardziej klasyczne kozaki, już nie połączone ze spodniami, są one w czub rodem z lat dziewięćdziesiątych, jak te poprzednie, tylko że są wykonane, zapewne z lakierowanej skóry i luźne, w przeciwieństwie do tych spodniowych, są również kaczuchy z czubem i kokardą, wykonane z satyny, jeśli miałbym wybierać najefektowniejsze to byłyby to aksamitne, lub koronkowe spodnio-buty, jednak jeżeli komuś zależy na wygodzie to raczej, radzę zdecydować się na kaczuchy w formie klapek.
Przejdźmy do ubrań, czyli do części która powinna być najważniejsza w kolekcjach domów mody, a więc zacznijmy od garniturów, są one w rożnych kolorach, ale wszystkie je łączy fason, długie, luźne spodnie na kant i niby luźna marynarka jednak z dosyć wyraźnym, graficznym taliowaniem, taką samą konstrukcję mają również płaszcze, jakby nie patrzeć klasyczny strój biznesowy to to nie jest, jeżeli nie pracujesz w świecie mody gdzie aktualnie większość populacji dałoby dużo za szafę wypełnioną Balenciagą. Ciekawe są satynowe, bardzo długie sukienki, bez rękawów z dosyć ciekawym krojem spódnicy, miłe odstępstwo od plagi slip dress, do tego zestawione z szalem boa, które kojarzy się ze straganem i okropnym kiczem, jednak tu wygląda dosyć ciekawie, jednak nie polecam zakładać tego na ulicę, muszę wspomnieć o bardzo ciekawej, ale nie koniecznie dobrej bluzce z niebieskiego materiału we wzór kwiatów, która jest bardzo obcisła i drapowana i do tego została do niej dołączona chustka wiązana na głowie w taki sposób w jaki robiły to nasze babcie, o ile do motywu tej chustki nie mogę się przyczepić, bo jest to dosyć rzadko spotykany sposób noszenia chust w dzisiejszych czasach i w wielu stylizacjach z tej kolekcji wygląda to znakomicie, jednak bluzka tak obcisłą w takim wzorze i kolorze powoduje, że modelka, która jest szczuplutka, wygląda jak kulturystka, nie znam żadnej kobiety która chciałaby wyglądać jak kulturystka, a jeżeli już chcesz tak wyglądać to polecam siłownię, a nie taki badziew, do porównania mamy sukienkę sięgająca kolan z tego samego materiału w której modelka wygląda o niebo lepiej, oczywiście to nie jest ubranie dla każdego, już nie chodzi o sylwetkę, tylko o to czy masz pewnego rodzaju naturalny twist w ubieraniu się, nie każdy będzie wyglądał w ubraniach Balenciagi tak jak Jennifer Grace z bloga The Native Fox, jednak przejdźmy teraz do ciekawego zabiegu jaki zastosował gruziński projektant, a mianowicie do przekształcenia kołnierza w dwa pasma materiału które wiążemy na szyi, z takim "kołnierzem" mamy zarówno kurtki denimowe, sztruksowe, zielone płaszcze (paskudne), ogromne kurtki sportowe, wyglądające jak połączenie parki, trencza i okrycia roboczego, czy koszule, kolejną wpadką, jest ogromna skórzana kamizelka, która wygląda jak ukradziona z szafy dziadka rybaka, nie wiem czy ktokolwiek wyglądałby w tym dobrze, jednak mamy też piękne, oversizowe sukienki z bufkami, kontrafałdami i założeniem na tali, które wyglądają jak wyjęte ze społeczności amiszów, co może również tłumaczyć te nakrycia głowy, czy też z Dynastii i następnie skrócone, coś pięknego i prawie na koniec zostawiłem przeogromną puchową, czarną kurtkę z puchowym szalem w zestawie, dosyć już zanany projekt Balenciagi, jednak po małej modyfikacji i zmniejszeniu nazwy firmy na szalu, szczerze powiem, że mimo tego, że nie lubię kurtek tak obszernych to puchową od Balenciagi przyjąłbym.
Na sam koniec przejdźmy do toreb, do już widzianych na wybiegach Balenciagi ogromnych torbach, wyglądających jak te z targów, oczywiście wzbogacone o nowe printy ( za tę z nadrukowaną "Balenciagą" byłbym wdzięczny) dołączyły torby w kształcie trójkąta, oczywiście dostępna jest w rożnych rozmiarach, jednak nie jest ładna, ani zapewne użyteczna, wyobrażacie sobie szukanie tam czegoś co wpadła w kąt na samym dole, dlatego jakbyście mieli wybierać torbę od Balenciagi ( a życzę wam tego) to bierzcie kwadratową, czuję, że pozostanie ona jeszcze modna przez jakiś czas.
     Kończąc, chciałbym podsumować, Demna Gvasalia, oczywiście nie tworzy mody łatwej, nie mamy tu co sezon prawie identycznych garsonek z tweedu, przez co mogą zdarzyć się wpadki, które wam tu podkreśliłem, jednak nie zmienię zdania że Balenciaga jest obecnie jedną z najciekawszych domów mody, prezentujących swoje kolekcje szerokiej publiczności, także tak trzymaj Demna!  

Link
W Polsce projekty Balenciagi są dostępne w domu towarowym Vitkac, zarówno online, jak i stacjonarnie. ( Ul. Bracka 9 w Warszawie)


































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.