MISBHV pokazało swoją nową kolekcję, dedykowaną na sezon wiosenno-letni przyszłego roku w ramach Nowojorskiego Fashion Weeku, już wtedy chciałem o tym napisać, ale jak zauważyliście dopiero teraz publikuję ten post, chętnie bym napisał o kolekcji od razu po prezentacji, bo MISBHV jest jedną z moich ulubionych marek nie tylko polskich, a światowych, jednak najpierw nie mogłem nigdy znaleźć zdjęć pokazujących całe sylwetki, nawet pisałem na maila prasowego polskiej marki, jednak zostałem bez odpowiedzi, no cóż tak też bywa, mogę mówić że pewnie mój mail został niezauważony, jednak dobrze wiem ja jak i wy że zostałem po prostu olany, może marka uznała że po publikacji na Vogue, nie będą się zniżać i odpisywać dla jakichś tam polskich blogerów, co prawda mogłem wtedy się obrazić i nie pisać o tym w ogóle, jednak jak widzicie napisałem, niedawno znalazłem w internecie te zdjęcia które właśnie widzicie, jednak ja jak to ja zwlekałem z napisaniem postu i ponad tydzień zdjęcia stały na blogu bez nawet próby napisania, jednak udało mi się wziąć w końcu do pracy i napisać, tak więc czytacie ten post.
Jak już wspominałem MISBHV prezentację swojej kolekcji przeprowadziło w ramach NYFW i co ważne i trzeba podkreślić, show było wpisane na oficjalny kalendarz Nowojorskiego tygodnia mody, bo jest popularną praktyką robienia pokazu równolegle do tygodnia mody i potem pisanie że się na nim było, może nie jest to całkowite kłamstwo, jednak nie jest to również prawda i należy zganić takie zachowanie.
Może zacznijmy od ogólnych informacji, prezentacja odbyła się w prestiżowym Milko Studio, gdzie modelki stały na tle wielkiego, srebrnego, połyskującego napisu " Object of Desire", a pod ich nogami leżały niechlujnie porozrzucane białe i różowe róże, sam wizaż modelek był bardzo naturalny, pojawiły się dwie modelki ścięte na tak zwaną "zapałkę" ostatnio jestem fanem tak ściętych modelek, Natalia Maczek i Tomasz Wirski widocznie też, bo poza tak ściętymi modelkami na swojej Nowojorskiej prezentacji ich ostatnią kolekcję strojów kąpielowych w kampanii reklamowej promowała Lera Abova, która wygląda totalnie cudownie z króciutkimi włosami. Jeśli mówimy już o modelkach to warto wspomnieć że w ubraniach MISBHV podczas prezentacji stanęły Aleali May, cudowna blogerka i niepowtarzalna Sita Abellan która w kooperacji z polskim brandem stworzyła kapsułkową kolekcję zatytułowaną "Pain" i podczas prezentacji miała ją na sobie, oczywiście muszę powiedzieć ze jestem wielkim fanem zarówno Sity, która mimo swojej niszowej urody, potrafi ograć takie ubrania jak nie wiele innych osób, jak i Aleali o której już pisałem na blogu i jak łatwo się domyślić, zachwycałem się jej style.
Sama kolekcja jest mocnym ukłonem w stronę kiczu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, jak i początku obecnego, kiedy to królował jeans, cekiny, kryształki i róż i właśnie te wszystkie rzeczy się znalazły w tej kolekcji, myślę że w tych ubraniach mogłaby się śmiało pokazać ówczesna ikona stylu Britney Spears, nie ukrywam że bardzo lubię kiczowate lata dziewięćdziesiąte, bym powiedział że czuję do nich sentyment, ale jak można czuć sentyment do czasów w których żyło się tylko dwa lata z których co jest oczywiste nic się nie pamięta.
W kolekcji kolorami dominującymi są: róż, klasyczny jeans, czerń, czerwień i beż, jednak co gra główną rolę to materiały, mamy tu zarówno klasyczne dresowe dzianiny, skóry, jeans, jak i półprzejrzysty, połyskujący materiał, który wygląda całkiem jak siatka na zakupy, co nie jest odkryciem, bo w modzie zdarzały się przypadki użycia nawet prawdziwych worków na śmieci w roli materiału, jednak śmiem sądzić że w kolekcji MISBHV to tylko materiał stylizowany na plastik. Jednym z moich ulubionych looków jest: różowe body całe zadrukowane w monogram marki, który chyba po raz pierwszy występuje w kolekcji, zestawione z "plastikowymi spodniami" które wyglądają jak skórzane kowbojskie nakładki na spodnie do jazdy konnej, uważam, że odważnym ruchem jest stworzenie spodni bez kroku, jednak myślę że w gronie odbiorców MISBHV na pewno znajdzie się ktoś kto będzie zainteresowany kupnem tych spodni, ciekawa jest również króciutka jeansowa kurteczka z długimi rękawami z patchworkowego jeansu, zestawiona z również patchworkowymi jeansowymi szwedami, oj nie robią one dobrze dla sylwetki, oj nie, już bardziej mi się podobają różowe spodnie bez kroku, co nie znaczy że te są złe, bo są ciekawą propozycją, myślę że bestselerem kolekcji będzie króciutki top z półprzezroczystego cielistego materiału z nazwą marki ułożoną z cyrkonii na biuście, sam bardzo chętnie bym do szafy przyjął ogromną, przeskalowaną, czarną bluzę z rękawami za kolan i nadrukiem totalnie wyjętym z lat dziewięćdziesiątych, które obecnie robią furorę wśród fashionistek i fashionistów, w kolekcji nie zabrakło również kurtek motocyklowych, jednak zostały one skrócone przed pępek i do tego jedna pełni rolę spódnicy co jest innowacyjne, tego nie widziałem za wiele razy, a jest ciekawe i może być przyjęte przez osoby faktycznie zainteresowane modą, no i na koniec wspomnę o asymetrycznym, błyszczącym topie z jednym rękawem długim ( który ma dziurę na kciuka co uważam że powinni sobie darować projektanci, bo to nie jest ani przydatne, ani estetyczne) a drugim wyciętym i co ciekawsze, poły topu z jednej strony kończą się na wysokości żeber, zaś z drugiej na wysokości łydki, jest to coś ciekawe, dla osób o świetnej figurze, jednak nie wiem czy się sprzeda.
MISBHV jest jedną z najbardziej znanych polskich marek na świecie i najbardziej docenianych, przecież za byle co NYFW nie wpisze cie na swój oficjalny kalendarz, mam nadzieję że brand będzie się rozwijał w takim tempie jak to robi teraz, albo jeszcze szybszym, a jego kolekcje będą się sprzedawały jak bluzy z długimi rękawami z kolekcji "HARDCORE"
Strona
Komentarze
Prześlij komentarz