Przejdź do głównej zawartości

Valentino Resort 2018


     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją Valentino Resort, tak jak pisałem w poprzednim poście że powinienem pisać teraz o kolekcjach Resort, tak też robię. Zacznę od Valentino, włoskiej marki prowadzonej artystycznie przez Pierpaolo Piccioli, który do niedawna w tej roli współpracował z Marią Grazią Chiuri, która przeszła na te samo stanowisko do Diora, o którym być może również napiszę, ponieważ pokaz w Kalifornii był niesamowity.
     Kolekcje Resort zazwyczaj odbywają się w jakichś nietypowych miejscach, jednak Pierpaolo nie zdecydował się na nic niezwykłego i pokaz został urządzony we wnętrzu w jakim często odbywają się pokazy włoskiej marki, jednak to nie lokalizacja powinna być najważniejsza podczas pokazu.
     W kolekcji Resort projektanci Valentino inspirowali się sportem, można wręcz powiedzieć że kulturą hip-hopu, mamy tu sporo dzianiny, widoczne szwy, luźne spodnie niczym dresy, czy sportowe bluzy, jednak wszystko zostało wzbogacone o bardziej eleganckie formy, czy okrycia wierzchnie. No i na początku mogę zapowiedzieć wielki powrót dużych kresek, widzimy je czy to u Valentino, czy w kolekcji Resort Louis Vuitton.
     Głównymi kolorami wykorzystanymi na ten sezon są: czerwień, róż, zieleń, granat, biel i czerń. Oczywiście przewija się również dużo innych kolorów, jednak o tym wspomnę jak będę omawiał najciekawsze ubrania.
     A zacznijmy od sylwetki rozpoczynającej pokaz: czerwonej, dzianinowej sukienki midi, powstałej z reinterpretowanej bluzy dresowej z której pozostał zamek błyskawiczny, materiał i kaptur, jednak zostało wzbogacone o kontrastowe szwy i gruby ściągacz akcentujący talię, mamy również podobną sukienkę, tylko że z długości midi została skrócona do mini, pozbawiona kaptura i zamiast czerwieni, jest w kolorze butelkowej zieleni, ciekawa jest również sukienka o podobnym sposobie zdobienia szwami, jednak zamiast kroju bluzy, jest to slip dress z głębokim dekoltem i dwiema parami ramiączek typu spaghetti, rodem z lat dziewięćdziesiątych, tego typu dresowych sukienek w kolekcji uświadczymy jeszcze kilka: sukienka maxi w kolorze butelkowej zieleni o tank topowej górze i ze sznurkiem służącym do regulacji wcięcia w tali, słaby projekt, wyglądający trochę jak ubranie tak zwanej Grażyny na wakacje w Ciechocinku, cukierkowo różowa sukienka ze wstawkami z białej koronki, połączona z bluzą z tych samych materiałów, ten zestaw podoba mi się pomimo tego, że koronka wygląda trochę jak firanka, jednak jeżeli są z niej tylko wstawki to można to przeżyć i wyglądać w tym dobrze, piękna jest ciemno bordowa sukienka, również z ozdobnymi szwami i wstawkami z koronki z której zostały utworzone małe falbanki na biuście, co już dyskwalifikuje kobiety z dużym biustem, jednak nie da się jej odmówić tego że jest piękna. Oczywiście kolekcja Resort od Valentino to nie tylko dzianinowe sukienki, mamy tu również: sukienkę maxi z organzy z ozdobnymi zakładkami i półgolfem, prochowiec o bardzo geometrycznej formie i z rozciętymi szwami na ramionach, coś pięknego i można nawet powiedzieć, że innowacyjnego, różową sukienkę z satyny, z kontrafałdami, spod których wyłania się czerwień, czerwone spodnie garniturowe udające dresowe z różowym lampasem, brązowe futro, wykończone białym, nie dość, że jest brzydkie to jeszcze pewnie naturalne, nie popieram, bardzo luźne i długie spodnie satynowe z lampasem, mamy również nawet dresowy komplet, z satyny, jednak dresowy, składając się z bejsbolówki i satynowych dresów z lampasem, ciekawa jest również bomber jacket w bardzo oversizowej formie, Oczywiście nie zabrakło też klasycznych dla marki długich prostych sukienek, czy to tych w etniczne wzory, czy aksamitnych, jednak na wyróżnienie zasługuje sukienka w kolorze brudnego różu wzbogacona o nieregularne, można powiedzieć, że wręcz w secesyjnej formie, wstawki z przezroczystego, czarnego materiału z ponaszywanymi koralikami, coś pięknego, na koniec omawiania ubrań chciałbym coś napisać o tragicznym jeansowym zestawie, o ile każdy kto mnie zna wie, ze kocham denim, zwłaszcza vintage kurtki z tego materiału, o tyle ten zestaw do mnie nie przemawia ani trochę, co pogarsza tylko ta torebka, o ile cofanie się do lat dziewięćdziesiątych, czy początku XXI wieku, żeby zaczerpnąć inspiracji jest często bardzo dobrym zabiegiem, to na prawdę proszę jeansowe torebki zostawmy tam i już niech nie wracają.
     A propos torebek, Valentino nadal promuję swoją Rockstud Spike Bag, muszę przyznać, że jestem jej fanem, te pikowania z małymi ćwiekami na ich łączeniu, ta piękna pikowana rączka, czy niesztampowe łańcuchy, no istny cud, najpiękniejsza wersja tej torby jest w kolorze brudnego bordo, jednak chyba już nie jest dostępna w sprzedaży i najciekawsza jest wersja mini, bo największa nie ma już tego uroku, zaryzykowałbym nawet sierdzeniem, ze Rockstud Spike Bag jest ładniejsza i chętniej bym ją posiadł, niż 2.55, czy Classic Flap Bag od Chanel, chyba jestem jednym blogerem w Polsce, który czuje jakąś wewnętrzną niechęć do Chanel, trzeba czymś się wyróżniać.
     Czy według mnie kolekcja Resort od Valentino jest udana? Możecie się domyśleć, że tak bo w historii blogowania, napisałem, chyba tylko raz o kolekcji która mi się nie podoba, a była to polska marka aspirująca do miana Haute Couture, więc ktoś musiał się znaleźć, żeby sprowadzić ich na ziemię, ale wracając do kolekcji Valentino, oczywiście ja najbardziej jestem zakochany w torbach, jednak wszelkie a la dresowe ubrania, były piękne i suknie wieczorowe, również, oczywiście zdarzyły się wpadki, ale jak wiemy ideałów nie ma i tego się trzymajmy.

Link
   
W Polsce ubrania (ale głównie dodatki) Valentino kupisz w sklepie online Moliera 2 i w ich butikach stacjonarnych w Warszawie ( Pl. Trzech Krzyży 3/4  ) i w Poznaniu ( Al. Marcinkowskiego 10)



































































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.