Dzisiaj przychodzę do was z postem o nowej kolekcji DKNY prowadzonej artystycznie przez Dao-Yi Chow i Maxwell'a Osborna. Osobiście uważam DKNY za jeden z ciekawszych brandów inspirujących się sportem i modą uliczną, może brand to nie jest dobre określenie, ponieważ DKNY to linia projektowa znanej amerykańskiej marki Donna Karan, co można wywnioskować chociażby po rozwinięciu skrótu DKNY- oznaczającego Donna Karan New York. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć że to własnie DKNY tworzy ciekawsze kolekcji i jest popularniejsze od samej marki Donna Karan.
Jak już wspominałem DKNY to marka która czerpie garściami inspirację ze sportu, czy mody ulicznej, jednak łączy to z eleganckimi częściami ubioru, czy materiałami. W obecnej kolekcji mamy zarówno trendy związane ze streetem, np. logomania, przezroczyste tkaniny, czy bluzy, zaś z elegancji zaczerpnęli: garnitury, czy dosyć klasyczne płaszcze. Kiedyś tak zwana " sportowa elegancja" była totalnie topowym trendem, jednak teraz coraz mniej marek tworzy kolekcje które można by nazwać własnie takim mianem i bardzo dobrze, bo o ile sam trend jest dosyć ciekawy i przez jakiś czas było innowacyjne to ta nazwa " sportowa elegancja" nie mogłem już jej znieść, przecież każdy człowiek widzi że to są słowa o totalnie przeciwstawnym znaczenie, które nawet do siebie nie pasują, już o wiele lepiej brzmiałoby stwierdzenie " sportowy szyk" które już nie budzi tak sprzecznych skojarzeń. Ostatecznie określenie " sportowa elegancja" mogłoby pasować to stylizacji która właśnie też jest stworzona z ubrań z totalnie innej bajki, na przykład: marynarki, białej koszuli, klasycznych szpilek i bokserskich spodenek, ale nie do zestawienia sukienki i adidasów, chyba że ta sukienka pochodzi z kolekcji Haute Couture i jest wysadzana kryształami a tiul był do niej przyszywany dwa tygodnie. Jednak to nie jest miejsce na takie dygresja, tu powinienem się zająć nową kolekcją DKNY, a nie nazewnictwem trendów i stanie dziennikarstwa modowego.
A więc przechodząc do kolekcji, dominują tu rożnego rodzaju odcienie granatu, zarówno te wpadające w czerń, jak i wymieszane z szarością, do tego projektanci dodali: szarości, brzoskwinie, biele, pomarańcze, czy czernie. Co do materiałów, głównie rzucają się w oczy sportowe siatki, garniturowe bawełny, czy też bawełny nazywane przez nas dresem
DKNY jest jedną z tych marek w których ubraniach bym bardzo chętnie chodził i mam nadzieję że nadejdzie moment że będę mógł wam pokazać którąś z ich kolekcji na blogu, więc co się z tym wiąże w kolekcji jest masa ubrań która mi się podoba, więc może zacznę opisywać ją od: białej, oversizowej bluzy z rozciętymi szwami bocznymi, co jest ostatnio osadzone bardzo w trendach, białej, długiej bluzki z opadniętym golfem i niezakończonymi, a poszarpanymi połami, coś genialnego, te zderzenie nieskazitelnej bieli z poszarpanymi końcówkami, poza nimi mamy: szarą bluzę z długimi bardzo szerokimi rękawami, beżowy płaszcz z ozdobnym, kwadratowym zapięciem guzikami na piersi, pomarańczowy, sportowy stanik, tworzący dekolt w serek, do tego cały zadrukowany logiem, ciekawie by wyglądał pod siatkowe ubrania, lub pod kurtkę jeansową, zapiętą w stylu nowych projektów Balenciagi, czyli odkrywając ramiona i robiąc duży dekolt, fioletowa, krótka bluza z bardzo długi rękawami i "oderwanym" kawałkiem ściągacza, zarówno na rękawie jak i w centralnej części bluzy, do tego spodnie z identycznego materiału i pionowym rozcięciem biegnącym od środkowej części uda do środka piszczeli, co już nie prezentuje się tak genialnie jak w przypadku bluzy, długa kurtka sięgająca połowy łydki, w formie bejsbolówki, jednak z rękawami tego samego koloru co reszta kurtki, kurtka z dużymi, zewnętrznymi kieszeniami, niczym u bojówek, wykonana z siatki, przezroczyste, białe spodnie z wytłoczonym napisem "DKNY", no i przechodzimy do gwiazdy wieczoru, czyli oversizowego czarnego garnituru w prążek, nie byłoby w nim nic niezwykłego gdyby ten prążek kończył się wraz z zakończeniem marynarki, jednak on biegnie dalej w formie frędzli i kończy się za kolanami, coś genialnego, jeszcze nie widziałem takie projektu, mamy również wersję z logiem marki na rękawie z którego to wychodzą frędzle, sam bardzo chętnie bym nosił taką marynarkę mimo to że nie jestem fanem garniturów i nie czuję się w nich dobrze.
Kolekcję DKNY dedykowaną na wiosnę i lato przyszłego roku można uznać za udaną, jednak gdy ją zobaczyłem zastanawiałem się czy dorównuje ona poprzedniej o której również pisałem, po analizie uznałem że jednak dorównuje, dzięki projektom garniturów, jednak oczekuje się po projektantach że co sezon będą oni pobijali sami siebie, a tu się tak nie stało, pozostali oni na tym poziomie co pół roku temu, co nie zmienia jednak mojego zdania o marce i mojej miłości do ich projektów, jednak liczę że za kolejne pół roku zwalą mnie z nóg.
Strona
Komentarze
Prześlij komentarz