Przejdź do głównej zawartości

DKNY wiosna-lato 2017


     Dzisiaj przychodzę do was z postem o nowej kolekcji DKNY prowadzonej artystycznie przez Dao-Yi Chow i Maxwell'a Osborna. Osobiście uważam DKNY za jeden z ciekawszych brandów inspirujących się sportem i modą uliczną, może brand to nie jest dobre określenie, ponieważ DKNY to linia projektowa znanej amerykańskiej marki Donna Karan, co można wywnioskować chociażby po rozwinięciu skrótu DKNY- oznaczającego Donna Karan New York. Jednak z czystym sumieniem mogę powiedzieć że to własnie DKNY tworzy ciekawsze kolekcji i jest popularniejsze od samej marki Donna Karan.
     Jak już wspominałem DKNY to marka która czerpie garściami inspirację ze sportu, czy mody ulicznej, jednak łączy to z eleganckimi częściami ubioru, czy materiałami. W obecnej kolekcji mamy zarówno trendy związane ze streetem, np. logomania, przezroczyste tkaniny, czy bluzy, zaś z elegancji zaczerpnęli: garnitury, czy dosyć klasyczne płaszcze. Kiedyś tak zwana " sportowa elegancja" była totalnie topowym trendem, jednak teraz coraz mniej marek tworzy kolekcje które można by nazwać własnie takim mianem i bardzo dobrze, bo o ile sam trend jest dosyć ciekawy i przez jakiś czas było innowacyjne to ta nazwa " sportowa elegancja" nie mogłem już jej znieść, przecież każdy człowiek widzi że to są słowa o totalnie przeciwstawnym znaczenie, które nawet do siebie nie pasują, już o wiele lepiej brzmiałoby stwierdzenie " sportowy szyk" które już nie budzi tak sprzecznych skojarzeń. Ostatecznie określenie " sportowa elegancja" mogłoby pasować to stylizacji która właśnie też jest stworzona z ubrań z totalnie innej bajki, na przykład: marynarki, białej koszuli, klasycznych szpilek i bokserskich spodenek, ale nie do zestawienia sukienki i adidasów, chyba że ta sukienka pochodzi z kolekcji Haute Couture i jest wysadzana kryształami a tiul był do niej przyszywany dwa tygodnie. Jednak to nie jest miejsce na takie dygresja, tu powinienem się zająć nową kolekcją DKNY, a nie nazewnictwem trendów i stanie dziennikarstwa modowego.
     A więc przechodząc do kolekcji, dominują tu rożnego rodzaju odcienie granatu, zarówno te wpadające w czerń, jak i wymieszane z szarością, do tego projektanci dodali: szarości, brzoskwinie, biele, pomarańcze, czy czernie. Co do materiałów, głównie rzucają się w oczy sportowe siatki, garniturowe bawełny, czy też bawełny nazywane przez nas dresem
     DKNY jest jedną z tych marek w których ubraniach bym bardzo chętnie chodził i mam nadzieję że nadejdzie moment że będę mógł wam pokazać którąś z ich kolekcji na blogu, więc co się z tym wiąże w kolekcji jest masa ubrań która mi się podoba, więc może zacznę opisywać ją od: białej, oversizowej bluzy z rozciętymi szwami bocznymi, co jest ostatnio osadzone bardzo w trendach, białej, długiej bluzki z opadniętym golfem i niezakończonymi, a poszarpanymi połami, coś genialnego, te zderzenie nieskazitelnej bieli z poszarpanymi końcówkami, poza nimi mamy: szarą bluzę z długimi bardzo szerokimi rękawami, beżowy płaszcz z ozdobnym, kwadratowym zapięciem guzikami na piersi, pomarańczowy, sportowy stanik, tworzący dekolt w serek, do tego cały zadrukowany logiem, ciekawie by wyglądał pod siatkowe ubrania, lub pod kurtkę jeansową, zapiętą w stylu nowych projektów Balenciagi, czyli odkrywając ramiona i robiąc duży dekolt, fioletowa, krótka bluza z bardzo długi rękawami i "oderwanym" kawałkiem ściągacza, zarówno na rękawie jak i w centralnej części bluzy, do tego spodnie z identycznego materiału i pionowym rozcięciem biegnącym od środkowej części uda do środka piszczeli, co już nie prezentuje się tak genialnie jak w przypadku bluzy, długa kurtka sięgająca połowy łydki, w formie bejsbolówki, jednak z rękawami tego samego koloru co reszta kurtki, kurtka z dużymi, zewnętrznymi kieszeniami, niczym u bojówek, wykonana z siatki, przezroczyste, białe spodnie z wytłoczonym napisem "DKNY", no i przechodzimy do gwiazdy wieczoru, czyli oversizowego czarnego garnituru w prążek, nie byłoby w nim nic niezwykłego gdyby ten prążek kończył się wraz z zakończeniem marynarki, jednak on biegnie dalej w formie frędzli i kończy się za kolanami, coś genialnego, jeszcze nie widziałem takie projektu, mamy również wersję z logiem marki na rękawie z którego to wychodzą frędzle, sam bardzo chętnie bym nosił taką marynarkę mimo to że nie jestem fanem garniturów i nie czuję się w nich dobrze.
     Kolekcję DKNY dedykowaną na wiosnę i lato przyszłego roku można uznać za udaną, jednak gdy ją zobaczyłem zastanawiałem się czy dorównuje ona poprzedniej o której również pisałem, po analizie uznałem że jednak dorównuje, dzięki projektom garniturów, jednak oczekuje się po projektantach że co sezon będą oni pobijali sami siebie, a tu się tak nie stało, pozostali oni na tym poziomie co pół roku temu, co nie zmienia jednak mojego zdania o marce i mojej miłości do ich projektów, jednak liczę że za kolejne pół roku zwalą mnie z nóg.

Strona













































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.