Właśnie rozpoczął się sezon Fashion Weeków i standardowo modową podróż rozpoczynamy w "wielkim jabłku", czyli Nowym Jorku, a od czego ja mogę zacząć pisać w ramach NYFW, oczywiście od najgłośniejszego pokazu, czyli o nowej kolekcji Kanyego Westa- Yeezy season 4. Już wielokrotnie zapowiadano upadek współpracy rapera z adidasem, jednak nadal ona trwa i jak widać ma się całkiem nieźle, jest jednym z najczęściej wspominanych pokazów na platformach społecznościowych, chociaż w poprzednim sezonie pobiła go kolekcja Riri dla Pumy, jednak Yeezy wraca i od razu wzbudza kontrowersje. Zaczęło się od castingu na który Kanye zaprosił tylko modelki o mieszanym pochodzeniu, czyli Mulatki, Metyski i Zamboski. Trochę ucichła catingowa sprawa, ale za kilak dni odbył się pokaz na wyspie Roosevelta, piękne miejsce, co prawda podczas pokazu był 30 stopniowy upał, ale cóż kochani nawet sam Kanye nie potrafi zmienić pogody. Rozumiem że stanie w takim upale na pełnym słońcu może być wycieńczające, jednak nikt tych modelek nie zmusił do brania udziału w show, wręcz przeciwnie stały w niekończących się kolejkach żeby tylko wziąć udział w castingu. Gorszą sprawą jest to że buty, które zdominowały kolekcje, były niestabilne, a wręcz zdarzyło się, że jednej modelce obcas się połamał, ale cóż bywa też tak, buty przecież nie są ze stali i nie idą w nich profesjonalne modelki z kilu rocznym stażem w zawodzie, które potrafią przejść we wszystkim. Wypadałoby również wspomnieć że tematem dyskusji było to że w pokazie wzięła udział dziewczyna Justina Biebera, Sofia Richie, jak widać portale "modowe", nie mają czasu żeby pisać o kolekcji, tylko o wszystkim co ją otacza, a jedyne słowa poświęcone ubraniom to "kolekcja nie wprowadza nic nowego i wygląda jak poprzednie", taki mamy poziom branży.
Yeezy jest jedną z wiodących marek z dziedziny streetwearu, a Kanye można nazwać człowiekiem który sprzeda wszystko, co prawda prężnie wspomaga go w tym klan Kardashianów, ale nikt nie zaprzeczy im że robią to znakomicie, po jakie inne produkty ludzie czekają dniami i nocami pod sklepem? O ile Riri zawojowała social media swoją modą i jest niekwestionowaną królową stylu, to po jej buty nie ustawiały się kolejki kilka dni wcześniej, ale żyjemy w świecie gdzie to co miała na sobie Kim Kardashian od razu staje się obiektem pożądania połowy populacji, trzeba wspomnieć że to również ona miała ogromny wkład w promowaniu polskiej projektantki Magdy Butrym. Jednak przejdź do tego co zaproponował nam Kanye w swoim czwartym sezonie, streetwear raczej jest obszarem mody gdzie królują kolory stonowane, jak: czerń, biel, czy kolory ziemi zwłaszcza te kojarzące się z militariami, takie własnie kolory zostały zawarte w kolekcji Kanyego, lecz oprócz nich mamy: beże i szarości, oczywiście nie zabrakło moro, zarówno tego klasycznego złożonego z plam kolorów, jak i moro składającego się z ponakładanych na siebie wzorów gałęziom podobnych, które oczywiście kojarzą się z myślistwem. Co do materiałów żądzą tutaj różnego rodzaju dzianiny, zarówno te przypominające moher jak i dzianiny w prążek, nie brakuje tutaj również ortalionu, plastiku czy skóry.
Bezapelacyjnie kolekcję zdominowały buty i to nie sneakersy, a kozaki, moim faworytem są plastikowe, przezroczyste kozaki do połowy uda, które było obszernie krytykowane, jednak jest to coś nowego, co prawda pojawiały się już botki z pleksi jednak takiego wariantu jeszcze nie widziałem. Z pleksi powstały również nieszczęsne czółenka, którym odłamał się obcas, lecz nie jest mi ich szkoda, gdyż są tak paskudne że nie wiem co Kanye myślał wybierając je do kolekcji, o ile plastikowe buty fajne wyglądają "zasłaniając" stopę to w takim wariancie ich nie polecam. Drugimi moimi ulubionymi butami z kolekcji są również wysokie kozaki, lecz we wzór wężowej skóry. Równie ciekawą propozycją były szerokie, białe kozaki, również sięgające połowy uda, które miała na sobie Kim podczas pokazu w kontrze do tego modelu stoją buty z bardzo obcisłego materiału, odsłaniające palce, zarówno w wersji botków, jak i kozaków. Jednak wypadałoby powiedzieć coś o ubraniach bo to one powinny grać pierwsze skrzypce, Kanye znów pokazał na wybiegu zarówno mocno przeskalowane ubrania, jak i te które przylegają do ciała pokazując wszystkie zalety figury, jak i jej wady, zależy kto je założy i jak je założy, bardzo polecam bieliznę modelującą pod tego typu stroje. Jednym z ciekawszych looków podczas show był prześwitujący sweter, połączony z oversizową puchową kurtką i wysokimi kozakami, a to wszystko w kolorze ecru, interesujące również były takie projekty jak: dzianinowe body z mocno wyciętymi bokami, pokazujący kości biodrowe, sweter z zewnętrznymi szwem biegnącym przez całą długość przodu z materiału wyglądającego na moher, ale wiem że to nie jest moher, możliwe że to tak utkana angora, co jest dużo bardziej możliwe, zestaw super luźnej białej bluzy i spodni dresowych, które wyglądają świetnie wsadzone w kobiece botki, jak wiemy Kanye lubi łamać konwenanse, co mu wychodzi jak mało komu innemu, majtki z wysoką talią i dużymi wycięciami odsłaniającymi całe uda, robiony z dzianiny, wglądającej niczym ręcznik, jednak nie wiem czemu "ręcznik" w ten sposób noszony bardzo mi się podoba, kremowa, luźna bluza, ze swoistego rodzaju bandażowym "gorsetem" sięgającym od tali za biust, kobiety o potężniejszym biuście, raczej nie będą w tym wyglądały korzystnie, co prawda te bez biustu też nie, ciekawy projekt, jednak nie znam kobiet które to ograją.
Wszystko co tu opisuje jest dosyć klasyczne, jednak myślę że to przemyślany zabieg, bo raper chciał zwrócić uwagę na buty, śmiem sądzić że to nad nimi spędził dużo więcej czasu, co widać, bo są nieziemsko cudowne, oryginalne i niesztampowe, oczywiście nie spodobają się każdemu, ale Kanye jest już przyzwyczajony do krytyki i wiemy że klientów na to co wyjdzie spod jego ręki nie zabraknie. Jednak nie ukrywam, że liczę że następny "season" będzie czymś co łączy tak piękne buty i trochę bardziej innowacyjne ubrania, bo nie wątpię że West jest w stanie to połączyć.
Komentarze
Prześlij komentarz