UNVTD - Nowa polska marka areny street wear'owej, swoją pierwszą kolekcję na sezon wiosenno-letni przyszłego roku zaprezentowali podczas XIII edycji polskiego Fashion Week'u. Zachęcam do obejrzenia kolekcji i zakupu projektów, bo można znaleźć tam ubrania naprawdę warte uwagi. ( Ja osobiście jestem zakochany w męskiej, białej, asymetrycznej koszuli i futrzanej kamizelce ) Poza tym wielkim plusem jest to że najbardziej profesjonalnie podchodzą do kontaktu z mediami a informacja prasowa przygotowane przez nich, jest najlepsza ( zarówno pod względem merytorycznym jak i wizualnym) jaką dostałem. Zapraszam do przeczytania interesującego wywiadu z ekipą UNVTD.
strona : www.UNVTD.com
To był jeden z takich momentów, wiedzieliśmy już w jakim kierunku chcemy iść, wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, że droga będzie wyboista, ale że MUSIMY realizować swoją wizję. Tylko wciąż nie mieliśmy nazwy. Słuchaliśmy głośnej muzyki (sąsiedzi mówią że dobrej), i wtedy to przyszło - pstryk! Jeśli chcecie wiedzieć co wtedy leciało z głośników - wyguglajcie tę frazę "Special uninvited guests | Came in through the back door | Ladies and gentlemen, it's them! ....
Od kiedy myśleliście o stworzeniu własnej marki odzieżowej i dlaczego akurat w segmencie mody street?
To docierało do nas parę lat. Wcale nie chodziło o street. Bardziej interesuje nas kreatywne podejście do ubioru, ale takie, które daje możliwość pokazania się w tym na ulicy, w sytuacji codziennej. Interesuje nas użytkowy walor ubioru, w połączeniu z jego funkcją komunikowania się ze światem. Każdy z nas, komunikuje się ze światem, używając do tego znaków i sygnałów, jakimi jest to co zakładamy codziennie na siebie.
Osobiście uważam, że ten segment w modzie jest bardzo wypełniony i tylko naprawdę tylko uzdolnieni projektanci w porozumieniu z pr-owcami będą w stanie się wybić. Co wasza marka może wnieść do mody streetwear'owej?
Tutaj musimy się po prostu z Tobą zgodzić :) Tylko widzisz, to co robimy nie jest wynikiem kalkulacji. Rynek i odbiorcy odpowiedzą na drugą część Twojego pytania.
Jaką grupę odbiorców chcielibyście ubierać?
Widzisz, nasz tak zwany target nie jest określony wiekiem czy pozycją społeczną. Na pewno są to ludzie, którzy wiedzą, że życie jest tylko jedno. Że czasem warto zdobyć się na odwagę, wyrazić swoje zdanie, nie oglądać na innych. Ci ludzie są wszędzie, ale naturalnym środowiskiem są duże miasta.
Jak do tej pory na Fashion Week'ach nie pojawiało się za wiele marek tworzących mode uliczną, a wy swoją kolekcję pokazaliście na XIII edycji polskiego Fashion Week'u. Myślicie że takie wydarzenia są w jakiś sposób związane z modą którą tworzycie, czy raczej marki tego typu powinny rozwijać się na ulicach, w internecie, tak jak kultowa już marka MISBHV?
Polecamy Fashion Week Poland. Świetna impreza, świetni ludzie, dobra atmosfera. To tutaj publiczność może w krótkim czasie zobaczyć na żywo, to co ma do zaproponowania polska moda. A uwierzcie, to jest naprawdę ciężka praca, wymagająca wielu poświęceń, a tydzień mody jest zwieńczeniem tych wysiłków. Myślę, że wszyscy powinni sobie życzyć, aby ta impreza rosła w siłę, być może na skalę regionalną w naszym zakątku Europy, czemu nie?
Kto lub co jest dla was największą inspiracją do tworzenia mody?
Interesujemy się tym co dzieje się w Azji, intrygujące jest VETEMENTS, kochamy PUBLIC SCHOOL NY za pragmatyzm, nieustającym źródełkiem energii jest HBW, przyciąga naszą uwagę nasir mazhar.
Czy uważacie swoją modę za innowacyjną pokazującą street w nowej odsłonie, czy raczej wpasowujecie się w istniejące trendy, modyfikując je według własnego gustu, a możne jesteście gdzieś pomiędzy?
Zupełnie szczerze, uważamy, że moda nie jest domeną wąskiego światka projektantów, krytyków, mediów. Jesteśmy zwolennikami "otwartych" platform, OPEN SOURCE. To są pojęcia z obszaru informatyki, ale dziś cały świat ma naturę sieciową i otwartą. Według nas, rynek modowy zachowuje się podobnie.
Kogo ze sław tego świata chcecie najbardziej ubrać we własne projekty?
Właściwie, to nie chcielibyśmy ubierać sław. Znamy smak ciężkiej pracy. Najbardziej cieszylibyśmy się, gdyby nasze ciuchy nosiła ulica.
Wolelibyście odnieść sukces komercyjny czy wśród krytyków i dziennikarzy modowych?
Definiuje nas nasza dewiza: UNINVITED. Cieszy nas, gdy ktoś docenia to co robimy. Ale ostatecznie chcemy robić to, co uważamy za fajne w modzie. Już po tym krótkim czasie od debiutu kolekcji, widzimy że nie jesteśmy sami, że ludziom podoba się to co zrobiliśmy, i to jest dla nas dużą nagrodą.
Gdzie widzicie waszą markę za pięć lat?
Ok, sprowokowałeś nas :) chcielibyśmy sprawdzić jak to działa poza granicami Polski. Życzcie nam szczęścia.
Gratulujemy ciekawego bloga. W nawiązaniu do koszuli - rzeczywiście, to już jest bestseller.
OdpowiedzUsuń