Powracam z nową kolekcją prze-genialnej i niebywale uzdolnionej Sandry Kpodonou, nad jej ostatnią kolekcją powstałą w Paryskim Chinatown, rozpływałem się i zachwalałem pod niebiosa w tym przypadku nie będzie inaczej, Sandrę można nazwać białym krukiem polskiej mody, która tworzy niebywałą modę, ale także spełnia się w roli modelki bo w nowej kampanii na sezon wiosna-lato to projektantka stanęła przed obiektywem już sama nie jak w przypadku poprzedniej sesji wraz z modelką, człowiek orkiestra.
Nowa kampania powstała w Brazylii a za zdjęcia, jak i stylizację, była odpowiedzialna Ewelina Gralak, która w poprzedniej kampanii była odpowiedzialna za stylizację, jednak śmiało mogę powiedzieć że również jest kobietą wielu talentów i tworzy naprawdę świetne zdjęcia, polecam zobaczyć jej portfolio, to ona współtworzy najciekawsze polskie kampanie modowe i ubiera do zdjęć takie osoby jak ukochana przeze mnie, fenomenalna Maria Peszek, ale to nie o Ewelinie Gralak miałem pisać tutaj a o jej wspólnym dziele z Sandrą, czyli zdjęciach, które mimo to że są odległe od poprzednich z Paryża to widać w nich wspólną nić, czyli zdezelowane ( ostatnio moje ulubione słowo) otoczenie, całe otoczenie może kojarzyć się z biednymi dzielnicami Brazylijskich miast, czy wiosek, domy z gliny kryte liśćmi palmy, plastikowe krzesła, czy skrzynki po piwie kojarzące się z niskich lotów podmiejskim barem, samo otoczenie nie wskazuje na to że jest to edytorial stricte modowy, ale jest, co prawda marki tworzące "poprawniejszą" modę, nie odnalazłyby się tu, ale ubrania spod ręki Sandry Kpodonou, idealnie się wpisują w ten klimat bo same wyglądają jak podniszczone, ale to właśnie w tym jest ich urok, to temu nie sposób przeoczyć projektów Sandry, to za to cała branża ją pokochała i z każdym jej krokiem sypią się pochlebne opinie, a jej ubrania pokazują między innymi w niemieckim Vogue'u.
Może jeszcze wrócę do samej Sylwii i do jej awangardowego pozowania do zdjęć, co prawda na żadnym ze zdjęć nie widać jej całej twarzy, ale i tak ile daje dla sesji zdjęciowej to że występuje w niej projektantka, nie dość że tworzy awangardową modę, wybiera niesztampowe miejsca na sesję to jeszcze pozuje jak top modelka, prawdziwa top modelka, a nie te młode pokolenie it-girl które również są inspirujące, ale jednak nie są to Naomi Campbell. Projektantka w swoim sposobie pozowania łączy ulicę z naprawdę awangardową modą, nie do podrobienia.
Jeśli chodzi o samą kolekcję to łączy ona w sobie kilka motywów przewodnich, mamy tu zarówno nonszalanckie, "podniszczone" ubrania, jak i wyjęte z szafy rybaka kamizelkę, czy kapelusz, ale nie zabrakło też buduarowego trendu, czy futrzanych kapci. Wszystko w tej kolekcji jest cudowne zaczynając od: satynowej, szarej sukienki z japońskim kołnierzem i "opadającymi" ramiączkami, przez genialne, bardzo obszerne, czerwone spodnie ze sztywnego materiału w komplecie z rybacką kamizelką z dużymi kieszeniami o równie obszernej formie, jak wiecie zazwyczaj nie podobają mi się czerwone spodnie, ale w tak niefrasobliwej formie mnie przekonują, mamy również prze-genialny biały zestaw, składający się z luźnych, obszernych dresów ze ściągaczem na dolę i cudownej bluzie z czerwonymi taśmami materiału wychodzącymi z rękawów, o ile motyw gęstych frędzli przy rękawach powoli przejada się i powinien jak na razie odejść w zapomnienie to takie "frędzle" są jak najbardziej oryginalne i nie powtarzalne i na koniec mamy jeansowy, patchworkowy komplet, który również jest wzbogacony o czerwoną, wręcz ceglastą nić tutaj w postaci modnych wiązań gorsetowych na samym środku nogawki przez całą jej długość, genialny jest i Sandra w nim lepiej wygląda niż Margaret która pozowała w tym na okładce Vivy, może tu chodzi o zdjęcia, ale raczej o to że Sandra jest awangardowa, a Margaret mniej, chociaż się stara. Musze wspomnieć oczywiście o futrzanych butach które kocham, które biją na głowę futrzane klapki od Celine, czy Gucci.
Nie ma co ukrywać, że Sandra jest jedną z moich ulubionych polskich projektantek, a jej prace zasługują na to aby częściej się pojawiać na łamach takich magazynów jak Vogue i jeśli to satysfakcjonuje Sandrę to życzę jej żeby jej ubrania nosiły gwiazdy i to te najwyższych lotów, oczywiście również życzę jej naprawdę wysokiej sprzedaży i następnych oszołamiających kolekcji.
Strona
art direction, style & foto : Ewelina Gralak
model : Sandra Kpodonou
Komentarze
Prześlij komentarz