Przejdź do głównej zawartości

Edyta Jermacz LUVYOUTOO "TSUMETAI" jesień-zima 2016


     Wracam na bloga po dłuższej przerwie z nową kampanią Edyty Jermacz promującą jej jesienno-zimową kolekcję z linii LUVYOUTOO. Projektantka w swojej marce prowadzi dwie linie projektowe KLU bardziej młodzieżowa linia i zdecydowanie odważniejsza, cechują ją odważne wzory, czy ostatnio projekty z elementami 3D, natomiast druga linia to już wspomniane LUVYOUTOO która jest dedykowana raczej dla starszej, dojrzalszej klienteli o bardziej stonowanym guście.
      Za monochromatyczną sesję, był odpowiedzialny fotograf Sebastian Zieliński. Twórczość Edyty od dawna jest trwale związana z czernią, promowała ją przed masowym kultem tego koloru i stronom typu "Ładni ludzie ubierają się na czarno" jak widać po tej kampanii została wierna czerni, która idealnie kontrastuje z nieskazitelnie białym tłem, te zestawie idealnie wygląda zarówno na zdjęciach w odcieniach szarości, jak i w tych "kolorowych", gdzie jedyny kolor daje cera modelki, Anety M z Uncover Models, której uroda i sylwetka, idealnie pasuję do tego typu stonowanych, monochromatycznych zdjęć. Trzeba również przyznać że Natalia Charłan, odpowiedzialna za make-up i włosy się postarała, czy wyobrażacie sobie coś innego niż mocno rozświetlona twarz i gładko ulizane włosy założone za ucho, co by lepiej pasowało do tej kampanii, ja uważam że nie. Za samą stylizację była odpowiedzialna projektanta, już kiedyś pisałem wam że bardzo lubię kiedy sesje stylizuje sama projektantka/projektant, gdyż możemy wtedy w jeszcze większym stopniu zagłębić się w wizji projektanta co do danego sezonu.  
     Nikt się nie zdziwi jeśli powiem że w kolekcji króluje czerń, można powiedzieć że króluje tu niepodzielnie, gdyż to jedyny kolor jaki występuje na ubraniach w tej kampanii, co prawda można powiedzieć że jest kilka odcieni tej czerni, ale jednak czerni. Mimo to że kolekcja składa się z jednego koloru nie można powiedzieć ze jest nudna, gdyż obserwujemy tu zabawę formą, czy grę materiałami, dominują tu oversizowe, luźne formy i ażurowe wzory wykonane na sukienkach. Moim faworytem z kolekcji jest czarny płaszcz z poziomym suwakiem na wysokości bioder i rozcięciem na łokciach, jak również sukienka z przydługimi rękawami i zdobieniem w postaci dziur. Ciekawe są również asymetryczna spódnica z dłuższym bokami od środka, golf z prześwitami, sukienka z rękawami-dzwonami i zdobieniem w postaci gorsetowego wiązania na brzuchu, czy klasyczny czarny płaszcz, który powinien zagościć w szafie każdej szanującej się fashionistki.
     Edyta Jermacz jest jedną z ciekawszych polskich projektantek, która od dawna jest wierna swojej niesztampowej estetyce, jeśli podoba wam się jej linia LUVYOUTOO to gwarantuje że w KLU się zakochacie bez opamiętania. Na marginesie powiem że Edyta swoją kolekcję pokaże 1 października w ramach Berlin Alternative Fashion Week, czyli na jednym z ciekawszych fashion weeków na świecie, zrzeszającym najciekawszych projektantów.

____________
photo: Sebastian Zielinski
model : Aneta M Uncover Models
hair & mua: Natalia Charłan Make Up Artist
style edyta jermacz









Komentarze

  1. Cudowna! Widziałam tą kolekcje luvyoutoo na https://www.showroom.pl! Trochę kojarzy się z Matrixem :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.