Przejdź do głównej zawartości

DKNY Jesień-Zima 2016


Na chwilę wróciłem do polski, ale ponownie pisze post o kolekcji prezentowanej na Fashion Weeku i to na New York Fashion Week, chociaż trwa już najbardziej prestiżowy w Paryżu,  jednak postanowiłem napisać o kolekcji marki DKNY, w której rolę dyrektorów artystycznych obejmują Dao-Yi Chow i Maxwell Osborne którzy według mnie lepiej prowadzą tą linię niż sama Donna Karan i w kolekcjach łączą w niezwykle nonszalancki sposób street'owe ubrania z eleganckimi i trend ten promują już od wielu sezonów, no i oczywiście lubią tworzyć ubrania seksowne które odkrywają ciało, nie w stylu Versaci, czy Anthonego Vaccarello, lecz w swoim własnym wypracowanym od wielu lat stylu.
W kolekcji mamy kilka zauważalnych tendencji, jednak ta która najbardziej przypadła mi do gustu to loga, a właściwie ich brak, zostały one zamienione na takie napisy jak " ny-log-new.png ", "insert logo here", czy " logo tee", zabawne w jaki sposób projektanci wyśmiali logomanie, chociaż linia Donny Karan- DKNY była sławna z tego że potrafiła na każdym ubraniu nadrukować logo, a tu taka niespodzianka i to z jak humorystycznym akcentem. Pozostałe tendencje to między innymi: wszechobecna czerń, przełamana czerwienią i bielą, przerysowane proporcje i ubrania w rozmiarze XXXL, celowo zdezelowane materiały, na przykład: poszarpane wełny, siatki z wychodzącymi włóknami, czy dresy z "filcu" stylizowane na znoszone ( paskudne są) zauważamy też tu dekonstrukcjonizm który widać głównie w sukienkach, czy szmizjerkach gdzie są one porozcinane, mają pozmieniane proporcje i składają się z naprawdę wielu kawałków materiału, ukłony dla konstruktorów marki.
Co do ubrań to jak dla mnie jednymi z najciekawszych są oversize'owe garnitury z "włochatej" wełny  ze skróconymi marynarkami które zostały połączone ze spodniami grubymi szelkami, oczywiście zakochałem się w ogromnej, przepastnej kurtce z futrzanymi wstawkami i w miejscu suwaka aplikacjami, przywodzącymi na myśl wiązanie z piłki do football'u amerykańskiego, nie zabrakło również klasycznych płaszczy z ozdobnymi szwami w tali, bluzek ze zniszczonej luźno splecionej siatki, koszulek ze wspomnianymi "logami", króciutkich, aczkolwiek bardzo obszernych kurtek puchowych, przezroczystych crop topów ( odsłaniających biust, który raczej nie był darem od stwórcy), koszul z rozcięciem pod kołnierzykiem i rękawami z pięknej koronki, która została również wykorzystana do obszernej białej szmizjerki do kolana, koszula z rozcięciami i asymetrycznym dołem ( moja kolejna miłość z kolekcji), luźne białe spodnie z czarną wewnętrzną warstwą pokazaną przez podwinięcie nogawek, "ogrodniczek" których góra przypomina fartuch kuchenny ( brzydkie, chociaż pomysłowe ), mega obszerne, pudełkowe bluzy, slip dres z rozcięciem na udzie w którego miejscu jest przepleciona " sznurówka", czy też takie sukienki z asymetrycznym dołem, urozmaiconym "logami".
Cóż mogę powiedzieć innego, niż to że DKNY to jedna z moich ulubionych marek modowych już od dawna jestem w niej zakochany po uszy a ta kolekcja tylko potwierdza że to prawidłowo wybrany odbiorca tej miłości. Cudowna marka, cudowna kolekcja.

Strona










































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sandra Kpodonou '18

     Dzisiaj przychodzę do was z kolekcją jednej z najbardziej cenionych przeze mnie polskiej projektantki, oczywiście chodzi mi o Sandrę Kpodonou, o której wszystkich kolekcjach możecie przeczytać na moim blogu, co prawda pierwszy post o kolekcji tej marki jest dość wątłej jakości,ale był pisany prawie dwa lata temu i dopiero zaczynałem pisanie o modzie.      Ale przejdźmy do kolekcji przeznaczonej na rok 2018 zatytułowanej "porno", podobną inspiracją ostatnio posłużyło się HBA, gdzie na koszulkach widniało logo jednej z najpopularniejszych stron z pornografią i cała stylizacja modeli kojarzyła się z takimi klimatami, jednak Sandra Kpodonou nie podchodzi tak dosłownie do tytułu swojej kolekcji, jak powiedziała w wywiadzie dla i-D " Dla mnie jest ono (porno) alternatywne do słowa "życie", które czasem może być rozkoszą, a czasem porażką. W moim zamyśle, pod tym hasłem może kryć się wszystko". A więc jak powiedziała projektantka tak zrobiła i w kolekcji...

Melancholia x Hajman

   Każdy kto śledzi mojego bloga, wiedział że kiedyś to się musi stać i że wrócę to Melancholii, czyli naszej polskiej marki jubilerskiej, którą uwielbiam, za łączenie starej filozofii z nowoczesnym wzornictwem i okraszenie tego szlachetnymi kruszcami. Sygnety tworzone przez Darię Malicką i Macieje Wodniaka ( założyciele marki) są nadal na mojej liście top of the top polskiego przemysłu jubilerskiego. Lecz dzisiaj nie będę ponownie skupiał się na moim absolutnym zafascynowaniu tą marką, a jej współpracą z młodym, mega zdolnym fotografem Hajmanem. Zarówno Hajman jak i Melancholia mają swoje wyrobione niepowtarzalne style i można by pomyśleć że nie są one na tyle spójne żeby razem zagrały, a jednak.    Mateusz Hajman tworzy zdjęcia które napawają nas tęsknotą do czasów młodości, jego prace wręcz zioną latami dziewięćdziesiątymi. Jego zdjęcia często są rozmazane, jak zza mgły, wykorzystuje on polaroidy które tworzą taki magiczny, melancholijny klimat, sprzeciwia on ...

Jak to jest z tymi futrami?

Futro kojarzy się mi z przedmiotem ekskluzywnym, który nie jest w zasięgu ręki i portfela przeciętnego człowieka. Futro kojarzy się także z wiecznymi sporami o to czy moralne jest noszenie naturalnych futer czy nie. Oczywiście futro kojarzy się też z takimi osobowościami jak Anna Wintour, Karl Lagerfeld albo Diane Pernet. W tym poście postaram się trochę rozjaśnić sprawę futer.