Zapewne przyzwyczailiście się do tego że zazwyczaj piszę o polskich projektantach z drobnymi wyjątkami, które co prawda potwierdzają regułę, jednak chcę częściej pisać o zagranicznych projektantach żeby pokazać wam że na świecie istnieje wielu ciekawych projektantów nie tylko kilka domów mody z kilkudziesięcioletnim stażem, jako pierwszą chcę wam pokazać nową kolekcję Flow the Label, założoną przez siostry Veronikę i Viktoriię, są Ukrainkami więc prawdę mówiąc za bardzo się nie oddaliłem od mody polskiej, a poza tym jestem ogromnym fanem projektantów z byłego bloku komunistycznego, zwłaszcza ukraińskich i rosyjskich, którzy często czerpią inspirację z mody komunistycznej, PRL'owej i unowocześniają ją do panujących gustów i tendencji tak też stało się w jesienno-zimowej kolekcji ukraińsko-belgijskiej marki, projektantki wykorzystały staromodne tkaniny i wzory które wzbogaciły o nowoczesne akcesoria, czy kroje, które jednak i tak sprawiają wrażenie jakbyśmy oglądali ubrania rodem z PRL'u. W kolekcji została wykorzystana bardzo stonowana kolorystyka, która również nawiązuje do mody komunistycznej, dominują tu takie kolory jak szarości, brązy, beże, biele, czy też tak bardzo znienawidzony przeze mnie wzór w romby, który do tego również jest stworzony z tak nudnych kolorów, jednak mogę powiedzieć że duet projektantek stworzył ciekawe ubrania z tej tkaniny bo niestety nie mogę powiedzieć że ubrania we wzór rombów może być ładne. Szczególną uwagę oprócz rombowych wzorów przyciąga materiał z nadrukowanymi szkicami krajobrazów na materiale w kolorze zbliżonym do starego pergaminu. W kolekcji jest też dosyć duży wybór materiałów są tam między innymi: lekkie bawełny, wełny, futra, gruby sztruks, czy zamsz.
W kolekcji możemy znaleźć cały "skarbiec" krojów i fasonów, mamy tam top z hiszpańskim dekoltem z którego wychodzą "stanikowe" ramiączka, garniturowe dzwony o wysokim stanie z rozcięciami na nogawkach, staromodne płaszcze z niewykończonymi brzegami, sukienkę również z hiszpańskim dekoltem o podwójnej spódnicy, futra czy też etole futrzane, spódnice z głębokim rozporkiem z naszywkami, kamizelki w komplecie z taliowanymi marynarkami, kombinezony z szalowym golfem, szalenie ciekawe płaszcze z łączonych materiałów, pulowery, czy też grube polary. Świetnym akcentem całej kolekcji były grube chocker'y z okrągłą, białą klamrą którą również można było zobaczyć na innych projektach na przykład na spodniach, myślałem że widziałem już wszystkie możliwe interpretację tego typu naszyjnika jednak ta mnie zaskoczyła i to bardzo pozytywnie.
Podsumowując jest to szalenie udana kolekcja duetu projektantek zza granicy, potrafią połączyć dawne komunistyczne tendencję z nowymi które aktualnie zdobywają szczyty popularności, mam nadzieję że wam również się podoba ta kolekcja i będziecie pamiętać o marce Flow thee Label.
STRONA
Komentarze
Prześlij komentarz